CHABRY |
Złote łany nucą
Niemą pieśń Zagubionych myśli Pochylone kłosy Wysypują słowa W garści pragnień Błękit wysokiego nieba Zatapia blask bliskości W ich malutkich płatkach Chabry... Wyciągasz dłoń i zrywasz Każdy co do jednego Delikatnością chwil wplatasz Błękit w rozwichrzone Włosy myśli Polny bukiet oddechem Kładziesz na poduszce Zapomnianych snów Płatkami pocałunków Budzisz i usypiasz Uśmiechnięte i zapłakane Skrawki mnie Chabry nie pachną To Ty... Pachniesz chabrami... KIA |
Bławatek
Jaki to chłopiec niedobry
Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie!
Muszę się gniewać na niego,
Gniewać koniecznie.
Niedawno wyrwał mi z ręki
Zerwany w polu bławatek,
I przypiął sobie do piersi
Skradziony kwiatek.
I jeszcze żartował ze mnie,
Gdym się żaliła na psotę,
Bo mówił, że ma coś więcej
Ukraść ochotę.
Że oczy moje piękniejsze
Niźli ten kwiatek niebieski,
Że chce pić rosę z bławatków,
A z oczu łezki.
I mówił dalej niegrzeczny,
Że mnie rodzicom ukradnie,
Tak straszyć kogo, doprawdy
Że to nieładnie.
Chciałabym gniewać się bardzo!
Nie widzieć więcej... ach! trudno,
Wiem, że mnie samej bez niego
Byłoby nudno
Ale go muszę ukarać,
Podstpu na to użyję:
Będę umyślnie płakała
Tak mnie wciąż zbywa niegrzecznie!
Muszę się gniewać na niego,
Gniewać koniecznie.
Niedawno wyrwał mi z ręki
Zerwany w polu bławatek,
I przypiął sobie do piersi
Skradziony kwiatek.
I jeszcze żartował ze mnie,
Gdym się żaliła na psotę,
Bo mówił, że ma coś więcej
Ukraść ochotę.
Że oczy moje piękniejsze
Niźli ten kwiatek niebieski,
Że chce pić rosę z bławatków,
A z oczu łezki.
I mówił dalej niegrzeczny,
Że mnie rodzicom ukradnie,
Tak straszyć kogo, doprawdy
Że to nieładnie.
Chciałabym gniewać się bardzo!
Nie widzieć więcej... ach! trudno,
Wiem, że mnie samej bez niego
Byłoby nudno
Ale go muszę ukarać,
Podstpu na to użyję:
Będę umyślnie płakała
- Niech łezki pije!
Adam Asnyk
Polne przyjemności...
Ciemniejsze od nieba wśród zboża migały.
Gdzie spojrzysz....
Chabrowe kuleczki wesoło się kołysały.
Obok czerwone większe czteropłatkowe kwiaty.
To były maki i bławatki.
A przy nich drobne i żółte kaczeńce...
Zrobić z nich wianek latem, to doprawdy
Wielkie letnie szczęście.
Elizabeth Poll
Gdzie spojrzysz....
Chabrowe kuleczki wesoło się kołysały.
Obok czerwone większe czteropłatkowe kwiaty.
To były maki i bławatki.
A przy nich drobne i żółte kaczeńce...
Zrobić z nich wianek latem, to doprawdy
Wielkie letnie szczęście.
Elizabeth Poll
Chaber, czarnuszka i dziurawiec
Robię sobie kołderkę
Z chaberków,
Robię sobie poduszkę z czarnuszki
A z kwiatów dziurawca
Robię materac.
Potem kładę się
I śpię.
Robię sobie kołderkę
Z chaberków,
Robię sobie poduszkę z czarnuszki
A z kwiatów dziurawca
Robię materac.
Potem kładę się
I śpię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz