TĘSKNOTA
i znów ujrzę moja ojczyznę wyśnioną,
cudowna, wielka, wysoka do nieba,bo tak moi kochani ojczyznę kochać trzeba.
Maria Janik
CZERWONE MAKI |
Czerwone maki rządzące na zielonej łące górują nad małymi główkami białej koniczyny czerwone maki z delikatniejszymi płatkami od dziecięcych uczuć z karmazynową czerwienią ocieplającą chłodną korę młodziutkiej wierzby pod którą siedzą zakochani czerwone maki kąpiące się w kroplach letniego deszczu suszące swe wątłe ciało w podmuchach popołudniowego wietrzyku wystawiające swoje kielichy ku białym baranom pędzącym po błękicie oceanu spijające przezroczyste krople rosy z maleńkich źdźbeł trawy czerwone maki w kształcie serca żyjące powoli bez pośpiechu cieszące się z każdej sekundy swojego kruchego życia angielka Zakwitły maki na łące Kwiaty ich płoną czerwienią Zieleń otula mnie całą I jestem cichą nadzieją Pragnieniem bycia z Tobą Potrzebą trwania przy Twoim boku Płonącym makiem o zmroku Spełnieniem pragnień najskrytszych Szeptem mówię do Ciebie Proszę o okruch marzenia Nie wiem kim jestem dla Ciebie Wiem tylko, że pragnę Ciebie. |
Maki
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
Drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę,
Ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem...
Chwieją się maki wśród pszenicy złotej,
Pośród srebrnego kołyszą się żyta —
Usta miłosnej szukają pieszczoty,
Pierś drży, miłosnej pieszczoty niesyta...
Chwieją się maki... Wiatr rytmiczną falą
Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze...
Szalone usta drugie usta palą,
Upajające w nie sącząc haszysze..
Chwieją się maki płomienne w rozkwicie,
W słonecznym blasku południa mdlejące...
O upojenia miłosne! O życie!
O czarodziejskie i wszechmocne słońce!
Zdzisław Dębicki
Złoty księżyc
i czerwone maki
malowałam czerwone maki
na białych ścianach
dziś narodzonej na nowo ufności
niczym meble wstawialiśmy chwile
oprószone złotymi siateczkami czasu
rzucanymi zmierzchem przez księżyc
odbity zwierciadłem w makach
nawet zegary milkły północą
onieśmielone szeptem motyli
tańczących walca we śnie
na złotoczerwonych płatkach
Wśród czerwonych maków... |
Wśród maków czerwonych jak wino skryli się oni o ciszy zapomniał czas tylko czasem przefrunęła mucha z źdźbła trawy na liść sierpniowe słońce ogrzewało ich twarze ogniki w oczach powodował brzask szczęście ich spłoszył gałęzi trzask zawstydzeni sobą uciekli do domu powrócą tu jeszcze dziś. |
Oblane na łące natura posiała
Jak krew,
co się kiedyś polała.
Jedna dusza jednemu kwiatu poświęcona
Jak w czerwonym zniczu świeca zapalona.
Nagrobkom zielonym łąka schronienie dała,
Ziemia matka w zamian za ochronę do snu utulała,
W czerwieni pąków pamięć do dziś ukryta,
Zimą jedynie otępiałą bielą zapomniana, zakryta.
Barwa maku krwią zaznaczona
Gdzie ludzie leżeli, gdy bitwa skończona,
Kolor ich rok za rokiem nabiera smaku
Ku pamięci poległym – od maku.
Maki
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
Drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę,
Ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem...
Chwieją się maki wśród pszenicy złotej,
Pośród srebrnego kołyszą się żyta
Usta miłosnej szukają pieszczoty,
Pierś drży, miłosnej pieszczoty niesyta...
Chwieją się maki... Wiatr rytmiczną falą
Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze...
Szalone usta drugie usta palą,
Upajające w nie sącząc haszysze..
Chwieją się maki płomienne w rozkwicie,
W słonecznym blasku południa mdlejące...
O upojenia miłosne! O życie!
O czarodziejskie i wszechmocne słońce!
Chwieją się w polu maki purpurowe
Jakimś marzącym, sennym, dziwnym chwianiem...
Drżącymi dłońmi złotą tuląc głowę,
Ktoś dziewczę ze snu zbudził całowaniem...
Chwieją się maki wśród pszenicy złotej,
Pośród srebrnego kołyszą się żyta
Usta miłosnej szukają pieszczoty,
Pierś drży, miłosnej pieszczoty niesyta...
Chwieją się maki... Wiatr rytmiczną falą
Czerwone kwiaty ich z lekka kołysze...
Szalone usta drugie usta palą,
Upajające w nie sącząc haszysze..
Chwieją się maki płomienne w rozkwicie,
W słonecznym blasku południa mdlejące...
O upojenia miłosne! O życie!
O czarodziejskie i wszechmocne słońce!
Zdzisław Dębicki
Czerwony mak zakwitł w ogrodzie,
wśród kwiatów i bujnej zieleni.
Na wietrze tak nisko się kłania,
jakby przeprosić chciał Ciebie.
Idziesz aleją wśród kwiatów,
Idziesz aleją wśród kwiatów,
na twarzy widać blask szczęścia.
Marzenia Twe błądzą w przyszłości,
lecz dla mnie miejsca w nich nie ma.
Kwiaty kwitną dla ludzi,
Kwiaty kwitną dla ludzi,
aby mogli je rwać.
Chabry, stokrotki, róże-
wszystkie Tobie chcę dać.
Chabry, stokrotki, róże-
wszystkie Tobie chcę dać.
Kiedy mnie zechcesz pożegnać,
z przyjaźnią kwiat maku mi daj.
Powrócisz do wspomnień na pewno.
Zrywając kwiat maku,
zapłaczesz, zawołasz...
Kwiaty kwitną dla ludzi,
aby mogli je rwać!
Zrywając kwiat maku,
zapłaczesz, zawołasz...
Kwiaty kwitną dla ludzi,
aby mogli je rwać!
Chabry, stokrotki, róże- wszystkie
Tobie chcę dać...
Tobie chcę dać...
NazawszejA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz