sobota, 2 listopada 2013

Kwiaty lilie

Lilie 
Prześlicznie kwitną
i są ozdobą ogrodu
te co kuszą cnotą,
lilie, kwiaty raju...

Rozchylają płatki
niczym słodkie usta
w słoneczne promyki,
gdy nadejdzie chwila...

Syte w spokój, piękno
przekonane o urodzie
wiedzą, że to źródło,
co szemrze dla każdego...

Warte spijania czaru
i przekonania, że życie
tak jak one na chwałę,
demonstrują image...
Aleksandra Baltissen
Lilia
Raz — w ogrodzie zielonym 

Przed wieczorem — o wiośnie 
Na tę śnieżną lilijkę
Poglądałem miłośnie...

Upojony jej wonią 
Przed godziną zórz złotą 
Na tę czystą lilijkę
Poglądałem z tęsknotą...

I gdym na nią tak patrzył,
Zdało mi się, że ona
Nagle drgnęła, tak, drgnęła,
Jakby ze snu spłoszona.

Jakby żądłem ją pszczoły
Ukłuł wzrok mój — tak cała
Lilia drgnęła — i twarz jej
Barwą róży się zlała...

I do ucha mnie doszedł,
Gdy tak lśniła różowa,
Od jej listków szmer jakiś 
Jakby szept, jakby słowa.

Wargi ustek miodowych
Roztuliły się z drżeniem...
Zrazum sądził, że wiatr je
Trącił lekkim swym tchnieniem...

Nie! słyszałem wyraźnie,
To, co rzekła mi z cicha,
I poczułem, że pierś jej
Ludzkim ciepłem oddycha.

Że jej łono dziewicze
Pała życiem namiętnem...
Że w rozkosznym jej ciele
Krew gorącym wre tętnem!...

Ach, pod wpływem tych czarów
I tej woni uroczej
Nagle wrzącej krwi struga
Zasłoniła mi oczy...

Mózg się zmącił, wzrok zaćmił...
Ach, w tym szale zuchwałym
Jam zapomniał, że ona
Tylko kwiatkiem jest małym!!...

A gdym się ocknął, już dawno
Nad sadem ranek błysł świeży...
Milcząca, zwiędła, bez woni,
Przede mną lilia ma leży.

Milcząca, zwiędła, bez woni,
Na ziemi leży od rana,
Oddechem moim spalona,
W uściskach moich złamana...

Milcząca, zwiędła, bez woni,
Spowita brzasku mgłą dymną...
I taki chłodny wiatr wionął
Na twarz jej martwą i zimną...

Ach, taki zimny wiatr powiał...
I w niebie zorza tak zbladła...
I rosa taka rzęsista
a zwiędłe listki jej spadła...
Bogusław Adamowicz


L i l i a
W gotyckim sklepieniu bieli
Anioł – gdy po kąpieli w modlitwie
W zapach się obleka
Kwiatostanu hosanną 
Dzwon - na alarm piękna 
Łabędź kwiatów 
Rozchylone skrzydła zapachu 
Szyja rozkoszy wygięta 
W czystej jawności 
Botanicznego aktu





Kotki i pieski z kwiatami